Categories
Padawanka jedi - nie kanoniczne

rozdział 6

VI

– nie wiedzieliśmy że to Jedi – tłumaczył gorączkowo jeden z rzołnierzy. Vader przestąpił z nogi na nogę. Jeszcze panował nad gniewem, jednak przychodziło mu to coraz trudniej.
– Idioci – syknął. – Głupcy, daliście się nabrać. Jeśli jeszcze okaże się że…
– Lordzie Vader! – do pomieszczenia wbiegł jeden z oficerów. – Wachadłowiec który ścigaliśmy właśnie wykonał skok w nadświetlną. Stracilismy go z oczu.

VI

– nie wiedzieliśmy że to Jedi – tłumaczył gorączkowo jeden z rzołnierzy. Vader przestąpił z nogi na nogę. Jeszcze panował nad gniewem, jednak przychodziło mu to coraz trudniej.
– Idioci – syknął. – Głupcy, daliście się nabrać. Jeśli jeszcze okaże się że…
– Lordzie Vader! – do pomieszczenia wbiegł jeden z oficerów. – Wachadłowiec który ścigaliśmy właśnie wykonał skok w nadświetlną. Stracilismy go z oczu.
– Skywalker jest sprytny – odezwał się Vader niemal ze do siebie. Następnie zwrócił się do dwóch nieszczęśnikóSw:
– zawiedliscie mnie poraz ostatni. –
Po tych słowach podniósł do góry obie rece i zacisnął je w powietrzu. Dało się słyszeć trzask pękajacych kości, a żołnierze zwalili się na metalowe płyty pokładu statku.
– Nieudacznicy – warknął ze złością, poczym zwrócił się do oficera, który poinformował go o zniknieciu statku Luke'a:
– Wyjdźcie z pola asteroid. Muszę zkontaktować się z imperatorem.
– Jak sobie rzyczysz, lordzie. – Oficer zasalutował i wyszedł.
Vader natomiast udał się do kabiny medytacyjnej, w której porozumiewał się zazwyczaj ze swoim mistrzem.
– Na tatooine nie było rebeliantów – poinformował palpatine'a pare minut później. – Zamiiast tego znalazłem Skywalkera. Gdyby nie rzołnierze, którzy dali się nabrać na jego sztuczkę z sugestią mocy, jużbym go miał. Zdążył już uciec, moze być teraz na drugim końcu galaktyki.
– Zatem zwab go tutaj sposobem – odparł imperator. – Jeśli się postarasz i użyjesz subtelnej metody, sam do ciebie przyjdzie. Pokaż mu coś co go zaniepokoi, sprawi ze przyleci tutaj.
– Tak się stanie, mój mistrzu – odpowiedział Vader z chłodną pewnoscią w głosie. – Mam juz pewien plan. Wykorzystam przeciwko niemu jego własne słabości.
– A ma ich zporo – odrzekł drwiaco imperator. – Wierzę ze sobie poradzisz. –

5 replies on “rozdział 6”

no jak teraz nad tym się zastanowic to faktycznie mogłoby tak być. Ale vader raczej tak nie głupiał.
😛

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

EltenLink