Postanawiam podzielić się z wami tym zaczątkiem. Zaczęłam go pisać kilka lat temu, pod wpływem wielkiej nudy, jeszcze na poczciwym telefonie z klawiaturką qwerty. Było tych rozdziałów więcej niż wrzucę. Pod koniec pojawił sie nawet wątek kryminalny, ale niestety, z jakiegoś powodu, którego w tej chwili nie pamietam większość sie straciła. Uchowało sie chyba pięć rozdziałów z dwódziestu, a ja, wyznając zasadę nie powtarzania czegoś dwa razy zaprzestałam pisania, no i to co zostało leży sobie na dysku.
Z góry przepraszam, jeśli coś wyda się dla was krzywdzące czy stereotypowe. Jeszcze nigdy nie pisałam niczego z perspektywy osoby niewidomej. Moja mama od małego wychowuje mnie jak widzącą osobę, tak więc tok myślenia też mam bardziej jak widząca.
Jeśli ktoś jest wrażliwy na takie rzeczy niech tego nawet nie czyta.
Wszelkie komentaże są mile widziane, ale proszę, nie zjedzcie mnie! Jeśli chcecie mi coś zasugerować, po prostu zróbcie to po ludzku, bez żadnego hejtu. Popełniać błędy zdaża sie każdemu, a ja nie jestem z tych co to cukrują i lubią cukrowanie. Zależy mi na opiniach zarówno pozytywnych, jak i negatywnych, ale z konkretnym uzasadnieniem co robię źle.
I to narazie tyle. Wrzucam wam to co mam. Miłego czytania mimo wszystko.
ps. Żeby nie było wątpliwości. Nie istnieje taki zespół jak irish angels. Tą nazwę wymyśliłam. Za to celtic woman i opisane tam osoby istnieją naprawdę.
Słowo wyjaśnienia.
Postanawiam podzielić się z wami tym zaczątkiem. Zaczęłam go pisać kilka lat temu, pod wpływem wielkiej nudy, jeszcze na poczciwym telefonie z klawiaturką qwerty. Było tych rozdziałów więcej niż wrzucę. Pod koniec pojawił sie nawet wątek kryminalny, ale niestety, z jakiegoś powodu, którego w tej chwili nie pamietam większość sie straciła. Uchowało sie chyba pięć rozdziałów z dwódziestu, a ja, wyznając zasadę nie powtarzania czegoś dwa razy zaprzestałam pisania, no i to co zostało leży sobie na dysku.
Z góry przepraszam, jeśli coś wyda się dla was krzywdzące czy stereotypowe. Jeszcze nigdy nie pisałam niczego z perspektywy osoby niewidomej. Moja mama od małego wychowuje mnie jak widzącą osobę, tak więc tok myślenia też mam bardziej jak widząca.
Jeśli ktoś jest wrażliwy na takie rzeczy niech tego nawet nie czyta.
Wszelkie komentaże są mile widziane, ale proszę, nie zjedzcie mnie! Jeśli chcecie mi coś zasugerować, po prostu zróbcie to po ludzku, bez żadnego hejtu. Popełniać błędy zdaża sie każdemu, a ja nie jestem z tych co to cukrują i lubią cukrowanie. Zależy mi na opiniach zarówno pozytywnych, jak i negatywnych, ale z konkretnym uzasadnieniem co robię źle.
I to narazie tyle. Wrzucam wam to co mam. Miłego czytania mimo wszystko.
5 replies on “Słowo wyjaśnienia.”
Ooo, fajnie, zaciekawiłaś mnie <3
To czytaj kochana.
Biorę się do lektury. <3
ciekawe
ja też biorę się do czytania.