Hej kochani. Mam nadzieję że ten wpis tym razem doda się bez żadnego problemu, bo piszę na szybko z tableta. No więc tak jak w tytule. Dzisiaj idę ostatni dzień do pracy. Od jutra zaczynam urlop. Miałam go zacząć dopiero od poniedziałku, ale z racji tego, że nie mogą przedłużyć ze mną umowy to zaczynam go jutro, żeby wykorzystać wszystkie dni. A czemu nie mogą ze mną tej umowy przedłużyć? Ano przez to, że nie mają kontraktu z nfz, bo im po prostu nie dostali. Super nie? Prywatnych będzie tyle co kot napłakał. Robota dla jednej osoby, czyli dla mojego biednego kolegi, który już i tak się wścieka że zostanie sam. Mi też jest mega przykro, bo się naprawdę zgraliśmy do tego stopnia, że jak jedno drugiemu pukało w ścianę, to drugie wiedziało co się od niego chce. Śmiałam się, że mogliśmy sobie morsem pukać. Może dobra wiadomość w tym wszystkim jest taka, że oni ze mnie nie chcą rezygnować, bo są ze mnie zadowoleni. Walczą dalej o ten kontrakt i prawdopodobnie jak tylko z powrotem go dostaną to ściągają mnie z powrotem i podpisują nową umowę. No ale to może się stać zarówno we wrześniu, jak i w styczniu dopiero. NIe wiem co ja przez ten czas zrobię. Zajmę się chyba tym teatrem, tylko teraz w wakacje zacznie się pewnie sezon na teatry dziecięce i nie wiem czy ktokolwiek mnie ze chce. No ok, dość tych żali. Kończę wam ten wpis. Pogoda jest ładna, jutro wyjeżdżam do Wisły, dzisiaj są urodziny jednego z moich idoli muzycznych, więc może nie będzie tak źle. Pozdrawiam was mimo wszystko pozytywnie.
Categories