Witajcie kochani.
Powiem wam, że jestem dzisiaj jakaś taka zamulona, chyba przez pogodę. Wróciłam z pracy do domu, mama śpi w pokoju przy telewizorze, wesołowska leci, w sensie sędzia Anna Maria Wesołowska, a ja załączyłam komputer poraz pierwszy od dwóch dni. Nie załączałam go, bo po prostu nie było po co.
W sobotę koło południa Julka przyjechała. Byłam pewna że zostanie do niedzieli, ale miała kategoryczny nakaz wrócić wieczorem do domu, nic niestety nie pomogło. NO ale spędziłyśmy czas we dwie. Pojechałyśmy razem z rodzicami do babci, po drodze wstąpiłam do sklepu i kupiłam sobie powerbanka. Tak, w koncu zadbałam o dodatkowe źródło energii. Powerbank ma 10400 mah i jest z firmy tp-link, myślę że mi tyle wystarczy. Jak wróciłam wieczorem do domu, bo wróciłam dopiero wieczorem to podłączyłam go do ładowania, to się ponad 9 godzin to to ładowało. ALe ogólnie pół dnia byłam poza domem, więc było spoko.
Za to wczoraj przyjechał mój kuzyn ze swoim synkiem Patrykiem. Patryk ma nie całe trzy latka i w przeciwienstwie do dzieci od kuzynki jest kochanym dzieckiem. Tak spokojnie się bawił że to aż nie możliwe. W ogóle nie sprawiał problemów. Bo jak kuzynka przyjechała z tymi małymi, tzn 5 letnią Emilką i 3 letnim Wojtkiem, to oni tak biedne moje świnki wytarmosili, że biedactwa nie chciały przez dwa dni ruszyc się z kąta. A Patryk je tak delikatnie głaskał. Na koncu załączyłam mu organy, to trochę pograliśmy, no super było. Jak przyjechali koło dwónastej, to pojechali dopiero koło siódmej, a ja wtedy zjadłam sobie kolację i już powoli zaczęłam się szykować do położenia się spać, no i mentalnie do tego że rano do pracy.
Cóż jeszcze mogę powiedzieć. Moja zajawka na gwiezdne wrota trwa dalej. Miałam ogólnie majówkę pod znakiem star gate'ów bo siedziałam i oglądałam, no oile miałam włączony komputer. Powiem wam, że te kilka lat temu nie obejrzałam czterech sezonów sg-1, czyli od siódmego do konca i teraz muszę nadrobić zaległości. ALe i tak obejrzę chyba siódmy i ósmy, bo potem już pierwotna drużyna sg-1 się rozpada, są jacyś nowi bohaterowie, a ja za bardzo się do tych starych przyzwyczaiłam. 😀
Dzisiaj nawet doszłam do tego stopnia, że zaczęłam rozglądać się za jakimis książkami, bo potrzebne mi są opisy bohaterów, ich taka dogłębniejsza psychika i tak dalej. NO wiadomo, w serialu nie jest się w stanie niektórych rzeczy dostrzedz.
Mam pomysł nawet na jakieś fanfiction, w zasadzie to miniaturkę, tylko właśnie, opisy postaci. Bo to, że taki na przykład Teal'c był wysoki, miał upiorne oczy, tatuaż z wężem na czole, a w brzuchu wyciętą kieszen na tą swoją larwę to nie wystarcza, przynajmniej dla mnie. A co z resztą? Co z takim na przykład Oneilem czy Samanthą Carter? W ogóle nie wiem jak wyglądają. NO sorki, może jestem perfekcjonistką czy coś, ale lubię jak najdokładniejsze opisy i jak najwierniej odwzorowane.
No i to tyle mojego pisania. Piszę w ogóle ten wpis w notatniku, bo podczas pisania w eltenie muli się niekiedy tak, że muszę poczekać aż wpisze się to co chcę, a wiatraczki w laptopie rozkręcają sie prawie do maximum. NIe wiem czemu, kiedyś tak nie było. Muszę sobie przejrzeć procesy jakie tam mam poodpalane, ale tak się dzieje tylko wtedy gdy Elten jest aktywny.
Tak więc trzymajcie się.
majówka i takie tam inne nowinki.
Witajcie kochani.
Powiem wam, że jestem dzisiaj jakaś taka zamulona, chyba przez pogodę. Wróciłam z pracy do domu, mama śpi w pokoju przy telewizorze, wesołowska leci, w sensie sędzia Anna Maria Wesołowska, a ja załączyłam komputer poraz pierwszy od dwóch dni. Nie załączałam go, bo po prostu nie było po co.
W sobotę koło południa Julka przyjechała. Byłam pewna że zostanie do niedzieli, ale miała kategoryczny nakaz wrócić wieczorem do domu, nic niestety nie pomogło. NO ale spędziłyśmy czas we dwie. Pojechałyśmy razem z rodzicami do babci, po drodze wstąpiłam do sklepu i kupiłam sobie powerbanka. Tak, w koncu zadbałam o dodatkowe źródło energii. Powerbank ma 10400 mah i jest z firmy tp-link, myślę że mi tyle wystarczy. Jak wróciłam wieczorem do domu, bo wróciłam dopiero wieczorem to podłączyłam go do ładowania, to się ponad 9 godzin to to ładowało. ALe ogólnie pół dnia byłam poza domem, więc było spoko.
Za to wczoraj przyjechał mój kuzyn ze swoim synkiem Patrykiem. Patryk ma nie całe trzy latka i w przeciwienstwie do dzieci od kuzynki jest kochanym dzieckiem. Tak spokojnie się bawił że to aż nie możliwe. W ogóle nie sprawiał problemów. Bo jak kuzynka przyjechała z tymi małymi, tzn 5 letnią Emilką i 3 letnim Wojtkiem, to oni tak biedne moje świnki wytarmosili, że biedactwa nie chciały przez dwa dni ruszyc się z kąta. A Patryk je tak delikatnie głaskał. Na koncu załączyłam mu organy, to trochę pograliśmy, no super było. Jak przyjechali koło dwónastej, to pojechali dopiero koło siódmej, a ja wtedy zjadłam sobie kolację i już powoli zaczęłam się szykować do położenia się spać, no i mentalnie do tego że rano do pracy.
Cóż jeszcze mogę powiedzieć. Moja zajawka na gwiezdne wrota trwa dalej. Miałam ogólnie majówkę pod znakiem star gate’ów bo siedziałam i oglądałam, no oile miałam włączony komputer. Powiem wam, że te kilka lat temu nie obejrzałam czterech sezonów sg-1, czyli od siódmego do konca i teraz muszę nadrobić zaległości. ALe i tak obejrzę chyba siódmy i ósmy, bo potem już pierwotna drużyna sg-1 się rozpada, są jacyś nowi bohaterowie, a ja za bardzo się do tych starych przyzwyczaiłam. 😀
5 replies on “majówka i takie tam inne nowinki.”
oo tak, też tak mam, jeśli chodzi o moich ulubionych bohaterów, muszą być opisani bardzo dokładnie. Znam to <3
Ja też to znam i dziwią mnie książki, w których nie ma jakoś w szczegółach opisanych bohaterów.
oczywiście, że znam to i też opisuję ich najlepie jak to się da, nieraz asz do przesady hehe
Oo no to nie jestem sama. A już myślałam że to ze mną jest coś nie tak, że się czepiam szczegółów i tak dalej. Też niekiedy aż za bardzo podkreślam niektóre cechy, zarówno fizyczne jak i psychicznę postaci kiedy coś piszę.
no właśnie. Te opisy bohaterów nieraz są wyczerpujące, ale tak jest i już