Witajcie.
Postanawiam podzielić się z wami drógą częścia cyklu, który co poniektórzy zdązyli juz poznać, czyli padawanka Jedi.
Nie ma to jeszcze tytółu i powiem szczerze, że długo w ogóle zastanawiałam się, czy podejmować się dalej
kontynuacji tego, biorąc pod uwagę przepaść między moja tamejszą wiedzą, a tym co poznałam teraz i odstęp
prawie dwóch lat, w trakcie których wiele razy zastanawiałam się nad tym, ze pisząc to teraz zmieniłabym
wiele rzeczy i całkiem inaczej przedstawiłabym niektóre wydarzenia dziejące się w pierwszej części. Jednak
stało się. Pierwsza część została juz napisała, a za tem biorąc się za drógą musiałam przypomnieć sobie
pare szczegółów pierwszej, zeby nie było zadnych zprzecznosci.
Nie wiem czy to co teraz piszę jest lepsze czy nie. Ocenianie tego nie należy do mnie, acz kolwiek frajdę
mam taka samą pisząc to, oile nawet nie wiekszą.
Myślę ze to tyle wstępu. Nie obiecuje ze wrzucę dzisiaj wszystko co mam. Może nawet lepiej gdy tak się
nie stanie, bo wtedy będziecie musięli czekać na dalszy ciąg o wiele dłóżej. Sama nie wiem kiedy napiszę
coś dalej. Muszę sobie wszystko najpierw poukładać żeby to miało jaki taki sens. Poprzednia część była
pisana trochę na spontana, bez układania konkretnego planu wydarzeń i moze dla tego nie kiedy było to
takie haotyczne i nie raz dziwne.
Teraz juz na dobre kończę ten wstęp. Jeśli komuś sie to nie znudzi albo nie zamęczy to miłego czytania.
🙂
A